Ulica Obrońców Westerplatte znajduje się po wschodniej stronie torów kolejowych. Przedzielona jest mostem spacerowym, wybudowanym nad wąwozem imienia Profesora Stefana Hermana, który przecina Skarpę Sopocką. Od południa graniczy z ulicą Bohaterów Monte Cassino, a od północy z ulicą Franciszka Goyki. Jej długość wynosi 560 m.
Tajemnicze kamienice
Wraz z rozwojem Sopotu w 1870 roku nastąpił gwałtowny wzrost budownictwa. W tymże okresie ulica Obrońców Westerplatte, nosząca nazwę Willenstrasse (ul.Willowa) stała się reprezentacyjną drogą, na której w szybkim tempie inwestowano w budową kolejnych kamienic. Pod koniec XX wieku zmieniła nazwę na Rickertstrasse (od nazwiska Heinricha Rickerta), a od 1945 roku funkcjonuje pod nazwą obecną. Na jej obszarze znajduje się (lub znajdowało) wiele niesamowitych i pięknych budynków z ciekawą historią. Do najbardziej intersujących należą Willa Kafemana i Willa Bergera
Willa Kafemana
Jedną z pierwszych kamienic wybudowanych na ulicy Willowej była umiejscowiona pod numerem 17, a następnie 21/23, neorenesansowa Willa Kafemana. Budynek został wzniesiony w 1875 roku na polecenie gdańskiego wydawcy, drukarza i członka loży masońskiej, Alberta Wilhelma Kafemana. Wydawca pozostawał w bliskich kontaktach z redaktorem naczelnym czasopisma „Danziger Zeitung” i wieloletnim przewodniczącym ogólnopruskiej partii narodowo-liberalnej (Nationalliberale Partei), Heinrichem Rickertem. Polityk zbudował swoją posiadłość po przeciwległej stronie ulicy.
Po śmierci wolnomularza kamienicę odziedziczył jego jedyny syn, Otto Kafeman, który zamieszkał z lokalnym roznosicielem gazet, Gustavem Henningem. W owym czasie była to kwestia bardzo kontrowersyjna, ponieważ pensja roznosiciela gazet nie mogła pokrywać kosztów związanych z najmem mieszkania. Zarządzaniem lokalem zajmowały się gospodyni Gertruda von Kampeni oraz kucharka, Maria Klein.
Otto zmarł, nie zostawiwszy męskiego potomka. W konsekwencji braku spadkobiercy, budynek znalazł się w rękach Heleny Hoene. Źródła podają, iż mogła być wdową po właścicielu fabryki gdańskiego taboru kolejowego.
Na początku lat trzydziestych ubiegłego wieku kolejnym właścicielem kamienicy stał się Ludwig Noe, dyrektor Stoczni Gdańskiej i konsul Republiki Fińskiej w latach 1926-1939. Jego stałym miejscem zamieszkania nie była jednakże kupiona przez niego willa, a budynek wzniesiony na terenie gdańskich Doków. Sopocką willę traktował jedynie jako miejsce w którym może odpocząć i aby uniknąć odpowiedzialności za jej zarządzanie, przypisał ją na swoją córkę, Marthę. Córka dyrektora, która mieszkała w tym czasie wraz ze swoimi rodzicami, nie sprawowała pełnego nadzoru nad stanem posiadłości oraz nie dbała o kontrolowanie hipotetycznych najemców. Według ówczesnych książek adresowych Sopotu wiadomo, że willę zamieszkiwali kolejno: kupiec Helmut Leiding i dźwigowy Joseph Haussmann. Interesujące jest to iż ten drugi około roku 1937 zaginął, nie zostawiając żadnych, nakierunkowujących na jego późniejsze zamieszkanie, informacji.
Rodzina Noe na początku II Wojny Światowej spotkała się z represjami ze strony gestapo, związanymi z semickim pochodzeniem matki Marthy i powiązaniami Ludwiga z zagranicznymi spółkami oraz władzami polskimi sprawującymi urząd na terenie Gdańska. Ludwig był w posiadaniu wielu drogocennych przedmiotów, w które wliczały się m.in. unikatowe dzieła sztuki i meble o dużej wartości. Istnieją podejrzenia, iż Haussmann, który po zamieszkaniu w Willi Kaufmanna zaginął bez śladu, był szpiegiem, zbierającym informacje o stanie majątkowym i rzekomych, ukrytych dokumentach, które mogły się tam znajdować. Pomimo immunitetu dyplomatycznego, Noe został aresztowany w 1939 roku, a już rok później utracił swoją posadę dyrektora Stoczni Gdańskiej i został zmuszony do opuszczenia miasta. Po jego aresztowaniu willa znalazła się w rękach wrzeszczańskiej hrabiny, Marthy Zedtwitz. W owym stanie funkcjonowała przez sześć kolejnych lat, by w 1945 zostać zupełnie zniszczoną przez pocisk, który spowodował jej gruntowne spalenie.
Obecnie na terenie, na którym przez wiele lat stała Willa Kaufmana znajduje się inny, nieodpowiadający jego poprzednikowi, budynek służący za kościół dla protestanckiej wspólnoty wyznaniowej.
Willa Bergera
Willa Bergera to czynszowa kamienica w stylu klasycystycznym zbudowana w drugiej połowie wieku XIX na zlecenie Johanna Imanuela Bergera, gdańskiego radcy handlowego, który pracował w przedsiębiorstwie, zajmującym się produkcją mydeł i materiałów oświetleniowych.
Po śmierci Bergera w 1909 roku budynek odkupił rentier i członek słynnej, miejscowej loży masońskiej „Eugenia pod Ukoronowanym Lwem” Paul Heinrich Hermann Ressler. Wkrótce potem, bo zaledwie sześć lat później, rentier odsprzedał ją emerytowanemu radcy rządowemu, Karlowi Kette, który był w posiadaniu kamienicy w okresie międzywojennym.
Następnie, w latach 1937-1945, willa przeszła na własność kolejnego z radców, radcę budowlanego, Karla Hildebrandta. Istnieją spekulacje, iż był on wysoko postawionym funkcjonariuszem SS, na co wskazuje zbieżność nazwiska najemcy, z nazwiskiem oficera, pełniącego służbę w KL Lublin (Majdanek). Kolejną interesującą wskazówką wydaje się być fakt, że podczas remontu posiadłości, odnaleziono elementy instalacji podsłuchowej, która mogła pochodzić z czasów, w których dom najmował ostatni z wymienionych radców.
Po wojnie Willa Bergera zmieniła swój charakter i z posiadłości prywatnej stała się własnością państwa. Zorganizowano w niej Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych, którą założyli cieszący się dużym szacunkiem profesorowie, Józefa Wnukowa, Janusz Strzałecki, Marian Wnuk oraz małżeństwo, Krystyna i Juliusz Studniccy. Środowisko artystyczne, które w większości związane było z placówką i skupiało dookoła siebie wielu utalentowanych malarzy, określone zostało w krytyce artystycznej okresu realizmu socjalistycznego jako Szkoła Sopocka.
Pomimo faktu, że w 1954 roku siedzibę szkoły przeniesiono do Gdańska, w willi przez pewien czas dalej organizowano zajęcia z rzeźby i ceramiki. Po zaprzestaniu prowadzenia działalności oświatowej w budynku, przeznaczono go na mieszkania dla profesorów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku i ich rodzin: malarza Adama Harasa oraz zmarłego w 2011 roku, rzeźbiarza Alfreda Wiśniewskiego.
Willa Bergera jest jednym z najbardziej tajemniczych i interesujących budynków w Sopocie. Jej unikalna atmosfera, została zauważona przez osoby pracujące w przemyśle filmowym, dzięki czemu akcja polskiej produkcji o tematyce spirtualistycznej, „Medium” (1985) rozgrywa się, między innymi, w okolicach budynku. Na filmie zostały uwiecznione fasada i ogród tej niezwykłej posiadłości.
Źródła:
https://www.gedanopedia.pl/gdansk/?title=SZKO%C5%81A_SOPOCKA
http://konserwatorzabytkow.pl/blog/willa-bergera-w-sopocie/
https://www.gedanopedia.pl/gdansk/?title=RICKERT_HEINRICH_I
H.Domańska, Sopockie rozmaitości, Gdańsk 2009